![[o28o0nakofo-CPAUavenK6P.jpg]] ![[---#^nb]] #2019-03 #źródło #bezbronność #kontakt #bliskość #ufność #kontroler Jesteśmy z natury bardzo wrażliwi, jednak ta wrażliwość zostaje szybko skryta. Bez dostępu do Bezbronnego Dziecka nie da się przeżywać intymności z drugim człowiekiem. Jak piszą Sidra i Hal: > "Prawdopodobnie najpowszechniej wydziedziczanym 'ja' we współczesnym świecie jest Bezbronne Dziecko. Jednak to właśnie Dziecko jest być może najcenniejszą z podosobowości, tą najbliższą naszej najgłębszej istoty. Pozwala nam ono na doświadczenie bliskości z innymi i doznanie jej w pełni, pozwala na miłość. Niestety, na ogół znika ono, gdy mamy około pięciu lat." – Sidra & Hal Stone, Obejmując Nasze Ja, s. 146 Poniżej prezentuję fragmenty ostatniej sesji z Karoliną (imię zostało zmienione), gdzie bardzo mocno skontaktowaliśmy się z Energią Źródła, która cudownie opowiadała właśnie o możliwości kontaktu i pokazała swoją niewinną, beztroską naturę. Sposób w jaki dotarliśmy do tego miejsca był pewnego rodzaju eksperymentem, pierwszy raz próbowałem w sposób tak bezpośredni i silny wzbudzić tę głęboką energię. Chciałem spotkać się bezpośrednio z radosną i lekką energią, którą widziałem w życiu Karoliny, nie chciałem jednak nazywać jej Bezbronnością. Kontakt i praca z głębokimi, wrażliwymi energiami nie zawsze przybiera postać rozmowy z Bezbronnym Dzieckiem czy Bezbronnością. Bezbronne Dziecko jest bardzo wyraźnym 'ja'. Spotkanie z nim i relacja z nim tworzona, mają decydujące znaczenie dla procesu, który Voice Dialogue uruchamia. Jednak czasem można chcieć szukać czegoś, co nazwiemy Źródłem, Delikatnością, czy Wrażliwością. W zależności od sposobu ujęcia, uzyskuje się trochę różne rezultaty. ^662858 Chciałem też, żeby Karolina mogła bezpośrednio i wyraźnie poczuć tę bezbronną, wrażliwą energię, którą cieszyła się teraz na co dzień. Zaczęliśmy szukać czegoś, co "płynie ze środka". Gdy już tam dotarliśmy, odczuwałem ją jako bardzo pogodną, iskrzącą się i świecącą silnym, żółtym światłem. ### Szukanie Źródła ``` – Kusi mnie, żeby poszukać takiej głębi. Zastanowić się skąd to wszystko płynie. Karolina: – Ok, możemy spróbować, ale to będzie raczej takie kluczenie. – To mi nie przeszkadza. Jak mi się pojawiają takie słowa, że szukamy miejsca, z którego to wszystko płynie, to ciekawi mnie to. – Ok. – To skąd to płynie wszystko? – To na pewno nie wiem, nie umiem tego nazwać. – Ok, nie musisz tego nazywać, ale spróbujmy tak zrobić, że przesiądziemy się. Niech ten głos znajdzie sobie miejsce i zobaczymy, co będzie mówić, co będzie chciał nam powiedzieć. Co by chciała powiedzieć nam Karolina, tam z głębi? Energia Źródła: - Witam. – Witaj, cześć. Ja też jestem trochę onieśmielony. To jest taki eksperyment trochę niecodzienny, to co robimy w tej chwili, ale jestem przekonany, że jest gdzieś głęboka mądrość, właśnie coś, co płynie nie z zewnątrz, ze świata, tylko płynie z głębi, płynie ze środka i zapraszam Karolinę, żeby dać tobie, temu wnętrzu, temu Źródłu, tak to ładnie można powiedzieć, chwilę na to, żeby może usłyszeć, co ty masz do powiedzenia. – Tak się zastanawiam, skoro to już ja jestem, tak? Bo faktycznie to jest coś, co tak ciężko wyartykułować, jeżeli o sobie mam mówić w tym momencie, tak? Skąd wypływa to wszystko, tak? Mówisz, jakieś dążenia, czy to co robi Karolina, czy co? – Wszystko. Chcemy się spotkać z wnętrzem Karoliny i usłyszeć co płynie z wnętrza. – Tak naprawdę może wszystko płynąć, tak? Dzisiaj na przykład podoba mi się, że te kwiatki tak tutaj zaczynają sobie rosnąć, że to jest takie fajne. – Właśnie o to chodzi, to także płynie z ciebie. – (uśmiecha się) Tak. No dzisiaj na przykład... to na pewno wpływa na nastrój Karoliny. Też ja lubię, jak to wpływa na jej nastrój, lubię jak na jej nastrój wpływa pogoda, lubię jak na jej nastrój wpływa muzyka. Lubię to. To niby jest coś, co ma źródło na zewnątrz, nie wewnątrz... – Nie do końca, bo to właśnie wypływa z ciebie, wypływa z Karoliny i sprawia, że Karolina szuka, fascynuje się pąkami, że puszcza sobie muzykę. To nie jest tak, że muzyka przyszła do niej i kazała się słuchać, tylko to właśnie płynie z wnętrza, że chce posłuchać sobie tego a nie czegoś innego. – Kiedy ja jestem najpełniej, powiedzmy, to wydaje mi się w momentach, w których Karolina po prostu działa, albo po prostu mówi, albo po prostu się patrzy i faktycznie tego nie filtruje jakoś przez oczekiwania, ani przez strach, ani przez nadzieję, przez nic. Po prostu mówi to, co akurat jej przyszło na myśl w odpowiedzi na to, co ktoś powiedział. – Dokładnie właśnie tak, jak próbowaliśmy się z tobą skontaktować, tak właśnie mówisz, że po prostu niefiltrowane, płynie. Witaj. – No... trochę to jest tak, że dopiero od niedawna ona tak zaczyna, ale mam wrażenie, że mi daje coraz więcej pola. ``` ### Bliskość ``` – Pięknie. Miło Cię spotkać. W jakich miejscach daje Ci więcej pola? – Z ludźmi, w rozmowach z ludźmi. Faktycznie zaczyna coraz mniej się zastanawiać czy można, czy nie można, co sobie ktoś pomyśli, czy to jest głupie, czy to jest mądre. No... no... – ...no i zamiast tego, pojawia się ta naturalna odpowiedź, pojawia się właśnie z wnętrza. – Tak, chociaż ludzie różnie na to reagują. – Słucham cię. – Są tacy, którzy się dziwią bardzo i tak nieufnie jakoś reagują, ale są, większość jest taka, ja uważam, że to jest piękne, tak, to jest super w ogóle, jak coś jest w ludziach fajnego, że większość ludzi reaguje na to "no tak", że to jest takie super, że od razu też się tak jakoś otwierają. Też ma się przynajmniej wrażenie, chociaż przez chwilę, że dociera się trochę do nich, nie do wszystkich, ale do niektórych można tak dotrzeć 'do nich', to jest takie piękne. – Wtedy też czujecie bliskość? – Tak. – Jest się właśnie w tej chwili, jest się właśnie naturalnie. – Tak, że ktoś przez moment na tyle zaufał drugiej osobie, że pokazuje siebie, takiego prawdziwego. I to jest piękne, nawet nie ze względu na to, że ktoś pokazuje siebie Karolinie, tylko po prostu, że ludzie to potrafią. To jest bardzo fajne. – Właśnie poza tymi filtrami, poza tym wszystkim. – To jest takie relaksujące. Nawet można mówić, można coś robić a i tak odpoczywać i się relaksować w momencie, w którym nie trzeba właśnie czegoś kryć, jakoś tam się ustawiać w stosunku do czegoś. No to jest fajne. Wtedy najbardziej [się pojawiam]. Kiedy jeszcze to czuję? ``` Chwilę jeszcze rozmawialiśmy o muzyce. Karolina, wciąż mówiąc z poziomu Energii Źródła (Bezbronności), opowiadała o swoich różnorodnych fascynacjach muzycznych. Bezbronność, to nasze delikatne wnętrze, czasem bardzo poranione, niesie całą naszą emocjonalność. Jest taki poziom, do którego zranienie nie dociera, gdzie wciąż jest sporo radości i pogody ducha: ### Wesoły chochlik ``` – A ty jaka jesteś, opowiedz mi o sobie. Tam w środku... – (bardzo zamyślona) Hm... Jaka, chodzi o charakter czy o to co lubię? Cokolwiek? – Cokolwiek. – Co bym miała powiedzieć, co jest taką kwintesencją Karoliny? – Na przykład. – Wydaje mi się, że może taki jednak, nie wiem jak to określić, taki jednak wesoły chochlik. Tu powiedzieć jakiś żart, tu się trochę pośmiać, poopowiadać głupoty, tu się powygłupiać, coś takiego. – Z taką żywą energią. – Tak się widzę, że to jest takie pozytywne. Nie, że pośmiejemy się z kogoś, tylko że będziemy robić coś fajnego. – Jesteś życiem, można by powiedzieć, taką energią do... ruchu. – Tak, ale takiego nie do końca konteplacyjnego, coś takiego chyba lekkiego. – Ale nie lekkoduch, ja bym powiedział, takie źródełko bardziej... – Tak i mam wrażenie, że ja chyba lubię trochę taką naiwność... – Pięknie, nie masz tych masek, jesteś czysta. – Mhm. Chciałabym też właśnie, żeby ta naiwność nigdy nie została obśmiana. Lubię tę naiwność. – Właśnie ta naiwność, ta delikatność, to co nazywałem wcześniej wrażliwością. – Chyba też jest istotne, że to jest taka ufna naiwność. To jest fajne, to mi się kojarzy z ciepłem, z bezpieczeństwem, że to jest takie po prostu dobre i temu nie można nic zarzucić, nie? To mi się najbardziej kojarzy z kwintesencją Karoliny, że faktycznie nie ma tego kogoś, który leży cały czas na łóżku, nic nie robi, ale nie ma też tego kogoś, który jest złośliwy czasem, ani zakręcony, ani chaotyczny,... no to jest właśnie trochę taki chochlik. Taki mały chochlik i to jest fajne, bo on tam nie chce niczego za wiele, nie wymaga od ludzi, żeby byli nie wiadomo kim. Mają być po prostu sobą, w sensie, że mają być szczerzy, mają być też ufni i tyle. Faktycznie takimi ludźmi chcę się otaczać, którzy po prostu są. – Żeby Karolina się otaczała takimi ludźmi... – Żeby Karolina się otaczała takimi ludźmi, bo otacza się różnymi i często jej się zdarza trafić taką perełkę, która jest, mam wrażenie przynajmniej, sobą. Rzadko, ale to jest właśnie piękne. To jest rzadkie, ale zdarza się. – Wspaniale. ``` Karolina przeszła łagodnie do mówienia z dużą świadomością o wciąż jeszcze sprawiających kłopoty, trudniejszych energiach (Złości, Strachu i innych). Chwilę rozważaliśmy, że ich obecność jest naturalna i nie trzeba się nigdzie śpieszyć, po czym pojawił się Kontroler i zakończył w pięknym stylu (nieagresywnie) całą zabawę. ## Kontroler ``` – To jeszcze jedna rzecz mi przychodzi do głowy..., że jednak lubię wszystko weryfikować. To jest złe, dobre? Nie wiem. Nie ma co oceniać, bo jest po prostu jakieś tam. Myślę, że to też jest taki mocny rdzeń osobowości Karoliny, że nie bierze niczego na wiarę po prostu, że nie bierze niczego na emocje, tylko, że chce zweryfikować, że potrzebuje tych faktów, że potrzebuje potwierdzenia, weryfikacji, nawet u ludzi, czy gdzieś tam. To jest też gdzieś tam coś, co jest takie ważne, ta weryfikacja. – Podstawowe, ja bym powiedział. – Podstawowe. Tak, że jest jednak weryfikowanie tego, czy ja się czasem nie mylę. – Ale to już jest inna energia, nie? Jak rozmawialiśmy z tym Źródłem, to było inne. Tam było zaufanie a teraz pojawiła się już energia inna, która mówi "ej, ej, ja też jestem ważna, ja jestem Kontrolerem i ja tu sprawdzam wszystko". Bardzo ważna i cieszę się, że pojawiasz się teraz w takiej formie, że możesz mówić mi ze swobodą o swojej funkcji, że nie masz już jakichś kosmicznych teorii na temat tego, jak to wszystko działa, tylko po prostu sobie sprawdzasz. Dla dobra Karoliny. – W sumie faktycznie takie... testowanie... fajne i zaskakujące czasem... Jak sobie przypomnę teraz te wszystkie testy... – Przykład jakiś? – ...to jest naprawdę zaskakujące. Bo ja na przykład sobie testuję na relacjach, bo to mnie najbardziej interesuje, to jest jakby centrum moich zainteresowań. Karolina w życiu by nie pomyślała, że tak się zachowa... Ktoś podchodzi, robi coś i super jest ta reakcja Karoliny, zupełnie niespodziewana. No to jest fajne. – Czyli działa ta spontaniczność a jednocześnie troszkę kontroli, sprawdzania. Tak pięknie, wspólnie. – Spontaniczność jest kiedy to robi, a później jest weryfikacja tego, zbieranie danych. – Dlatego mówię, że to są dwie różne, piękne energie. Któraś z tych energii chce jeszcze coś powiedzieć ważnego? Ten środek? Masz coś jeszcze ważnego dla Karoliny? ``` Karolina śpieszyła się już do życia, do nowych rzeczy. Na tym ostatnim spotkaniu już nawet nie chciała pracować z różnymi ja, mnie ciekawiło jednak spotkać się bezpośrednio z tym radosnym, pogodnym miejscem. Byłem wręcz oszołomiony, jak bardzo wyraźnie to się pojawiło. Jak bardzo zgadzało się to, o czym mówiła Bezbronność z tym, co piszą Sidra i Hal. Właśnie z tego poziomu możemy prawdziwie spotkać się z drugim człowiekiem. A Kontroler? Jak to Kontroler, czasem musi wpaść i sprawdzić, czy jego zdaniem wszystko jest w normie. --- <small>image by drbolick on IG / used with permission / Thank you!</small>